Królowa – sukienka

Dziś parę słów o sukienkach, które wprawdzie nosimy przez cały rok, ale wiosną i latem sięgamy po nie zdecydowanie najchętniej. W propozycjach projektantów na sezon letni mamy sporo ciekawych modeli i wzorów, które bez trudu odnajdziemy w sklepach Alfa Centrum.

Najmocniejszy trend, to retro-romantyzm, wraz z jego flagowym kolorem, czyli bielą. Współczesne romantyczki mają całą gamę możliwości do wyboru. Na letnie upały polecamy niewinne, zwiewne sukienki z bufiastymi, wiktoriańskimi rękawami, kwadratowym dekoltem, falbanami u dołu i zaznaczoną talią. Mamy też w sieciówkach białe sukienki w wersji luźniejszej, powłóczystej, odcinanej pod biustem, czasami z niewielkim tylko wzorem u dołu – takiej kreacji nie powstydziłaby się Zosia z Pana Tadeusza. Dziewczynom, które natura obdarzyła długimi, zgrabnymi nogami polecamy lekko rozkloszowane mini, z dekoltem w szpic i fantazyjnymi falbanami kończącymi sukienkę na wysokości ud (do tego zakładamy zawadiackie kowbojki i mamy nieco zaskakujące, ale zdecydowanie bardzo modne zestawienie). Na szczególną uwagę zasługują długie suknie z rozbudowanymi ramionami, do których projektanci z Louis Vitton czy Chloé dali mocny akcent będący kontrapunktem dla bieli i nadający sukienkom rockowego pazura – gruby, czarny pas w talii.

Romantyczne chwyty a’la Jane Austin nie kończą się w tym sezonie na bieli. Mamy również długie, powłóczyste sukienki, z ramiączkami-makaronikami, obsypane wzorem w łączkę lub egzotycznymi motywami kwiatów, ptaków, malarską abstrakcją lub motywem kosmosu. Retro-romantyczne są także sukienki o długości ¾, z subtelnym rzucikiem w groszki i delikatnym rękawkiem-falbaną, a także bieliźniane modele „slip dress”, o długości do kostek, ze śliskiej satyny.

Wspominaliśmy już kilkakrotnie o modzie na egzotykę, która nie przestaje święcić tryumfów. W propozycjach na lato, między innymi u Chanel, pojawiły się falbaniaste suknie o intensywnych, ciepłych kolorach, od żółci, przez pomarańcz, po ognistą czerwień, przywołujących barwne autoportrety Fridy Khalo. Taka suknia, którą opalone i odprężone założymy w upalne, letnie popołudnie, przyciągając spojrzenia intensywną paletą barw i hippisowskim, zamaszystym krojem, to must have nadchodzących wakacji.

Na drugim biegunie, obok rozbuchanych, ognistych, falbaniastych kreacji mamy minimalistyczne sukienki idealne do biura. W kategorii business casual trendem są  geometryczne kroje, wśród sukienek znajdziemy te z kwadratowym dekoltem, który ma długą tradycję w historii mody, od Renesansu po lata 80. ubiegłego wieku. W pracy świetnie sprawdzą się także jednokolorowe sukienki, o prostym kroju, ozdobione jedynie bufiastym rękawem, zawiązaną pod brodą kokardą lub szerokim pasem. Wiele z nas polubiło królujące od kilku sezonów szmizjerki. Teraz ten mega kobiecy model dominuje w wersji rozpinanej z góry na dół i z wykończeniem w postaci koszulowego kołnierzyka. Bardzo wygodną opcją weekendową będzie też sweterkowa sukienka z dzianiny, obowiązkowo w paski lub zygzaki. Z kolei na letnią imprezę polecamy koronkową mini sukienkę, z przezroczystymi elementami – będzie sexy i super modnie.

fot. wizerunkowe:Orsay

fot. produktowe: Mohito, Orsay, Reserved, Cropp, Sinsay